Przedłużanie terminów płatności w połączeniu z pewnym zahamowaniem w działaniu stawia małe i średnie firmy w trudnej sytuacji finansowej, zwiększając ryzyko przyspieszenia drogi do upadłości.
Obserwacje wielu lokalnych firm wskazują, że sytuacja jest trudna, a może być jeszcze gorsza. Wyraźnie odczuwalne są malejące przepływy pieniężne, spada liczba placów budowy, koszty zatrudnienia dla przedsiębiorstw rosną, a dodatkowe obciążenia, takie jak energia czy podatki, są coraz wyższe.
Wielu przedsiębiorcom kończą się zapasy
„Mamy zaległe faktury na kwotę około 300 000 NOK, minęło dużo czasu, odkąd coś takiego nam się przydarzyło. To stanowi około 20% naszych miesięcznych obrotów" - mówi nam jeden z polskich przedsiębiorców w Oslo, Martin M., który nie chciał podać swojego pełnego nazwiska. Z pewnością dla tej firmy działającej w branży budowlanej spowolnienie na rynku mieszkaniowym nie jest sprzyjające.
Przeczytaj także: SAMOZATRUDNIONY W NORWEGII | CZY KORZYSTANIE Z USŁUG AUTORYZOWANEGO KSIĘGOWEGO JEST OBOWIĄZKOWE?
Inne sektory, choć w lepszej kondycji, również są w podobnej sytuacji. Firma Barbary, mała firma stolarska, wykonała na zamówienie meble i elementy dekoracyjne do nowej restauracji. „Jak dotąd otrzymaliśmy tylko 70% całkowitej kwoty rachunku” – wyraża swoje niezadowolenie.
Wielu innych usługodawców z okolic Trondheim, Bergen czy Stavanger znajduje się w podobnej sytuacji. „Kiedy w firmie takiej jak nasza brakuje 80 000 NOK, sytuacja staje się bardzo napięta” – wyjaśnia nam inny młody stolarz, który obawia się konieczności zwolnienia dwóch swoich pracowników z trzyosobowego zespołu zatrudnionych na umowach stałych i tymczasowych (Vikar).
Terminy płatności traktowane jako zmienna korygująca
Opisane przypadki nie są odosobnione. Nawet jeśli aktywność biznesowa pozostaje na dość wysokim poziomie, firmy, które muszą obecnie spłacać pożyczki obrotowe, leasing czy zaległości podatkowe i socjalne, które narosły w okresie Covid-19, traktują terminy płatności jako zmienną korygującą, ponieważ nie są w stanie zaspokoić swoich potrzeb finansowych od lokalnych banków. Dodatkowo te przedsiębiorstwa odczuwają wzrost kosztów związanych z importem. Słaby kurs korony - „dolewa tylko oleju do ognia”.
Przeczytaj także: RYNEK MIESZKANIOWY W NORWEGII | TRUDNOŚCI DOPIERO SIĘ ZACZYNAJĄ
Według danych opublikowanych w czerwcu przez bank danych EXPERIAN, liczba upadłości wzrosła o 25,5% w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W całym kraju upadłość ogłosiło łącznie 3367 spółek z ograniczoną odpowiedzialnością AKSJESELSKAP AS. Dane z okresu od września do sierpnia mówią o bankructwie łącznie 3504 spółek. Najwięcej upadłości odnotowano w branży budowlanej oraz w sektorze hotelarskim i gastronomicznym, aż 59,8%.
Największy wzrost liczby bankructw w ciągu ostatnich 12 miesięcy zaobserwowano w Oslo, a następnie w regionie Rogaland, gdzie wzrost wyniósł 32%. Najmniejszy wzrost liczby upadłości w tym okresie odnotowano w Troms i Finnmark, gdzie wzrost wyniósł tylko 8,3% – mówi Martin Haraldseth, analityk w EXPERIAN.
Trudności w łańcuchach płatności między przedsiębiorstwami
Pod tymi ogólnymi danymi kryją się różne sytuacje, w których małe i duże firmy konkurują ze sobą. „Terminy płatności w dużych korporacjach nie poprawiają się, co często działa na niekorzyść mniejszych firm, które nie mają wyboru i muszą płacić na czas swoim pracownikom i podwykonawcom, ryzykując tym samym, że nie odzyskają swoich należności”.
Przeczytaj także: AKWIZYCJA KLIENTA W NORWEGII | UWAŻAJ NA INFORMACJE DOTYCZĄCE PRAWA DO ODSTĄPIENIA OD UMOWY
Innego zdania są lokalni politycy. Według Ministra Gospodarki, Jana Christiana Vestre (Ap), mimo że perspektywy gospodarcze nie wyglądają zbyt optymistycznie, ogólnie cały łańcuch płatności w Norwegii między przedsiębiorstwami jest w dobrej kondycji.
Tymczasem banki zachowują się bardziej konserwatywnie, dlatego firmy mają trudności z finansowaniem krótkoterminowych przepływów pieniężnych. Tym bardziej że koszt kredytów gotówkowych jest związany z krzywą stóp procentowych Banku Centralnego Norwegii NORGES BANK i może osiągnąć nawet 5%.
Inflacja jako czynnik wpływający
Inflacja również wpływa na działalność firm bezpośrednio powiązanych z konsumentami, takich jak dystrybucja żywności, odzież, wyposażenie osobiste, fryzjerzy itp., co z kolei wpływa na sektory znajdujące się wyżej w łańcuchu dostaw.
„Duże firmy borykają się z tymi samymi problemami. Choć płynność finansowa jest dostępna, koszty również znacząco wzrosły” – tłumaczy Sebastian Welk, partner i autoryzowany księgowy w firmie MTA GROUP AS. Dla firm o słabszej płynności finansowej te trudności mogą mieć efekt domina.
Przeczytaj także: FIRMA W NORWEGII | CZYM JEST TAK NAPRAWDĘ UBEZPIECZENIE ZAWODOWE?
Według badania przeprowadzonego przez B2 CAPITAL AS, osoby, które zaciągnęły pożyczkę obrotową, zdają sobie sprawę, że muszą dokonywać trudnych wyborów, aby móc dotrzymać terminów płatności. Jak pokazują fakty, te wybory często wiążą się z rezygnacją z inwestycji.
Coraz trudniej się odbić
„Mieliśmy sprzęt do wymiany, ale będziemy musieli poczekać” – mówi Martin M. W skali makroekonomicznej jest to niekorzystny sygnał. Firma, która nie inwestuje, będzie miała większe trudności z odbiciem się w przyszłości.
Analiza B2 CAPITAL AS przytacza przypadek małego przedsiębiorstwa przemysłowego, które jest obecnie objęte postępowaniem upadłościowym. Firma miała kilka opóźnień w spłatach, więc otrzymała wpis w centralnym rejestrze kredytowym sygnalizujący, zaległości - BETALINGSANMERKNING. Wiarygodność jako płatnika spadła, co przełożyło się na poważne konsekwencje, zarówno krótko- jak i długoterminowe. Z dnia na dzień firma została zmuszona do dokonywania dostawcom przedpłat, czego nie była w stanie zrobić. Niedawno ogłosiła upadłość.
Przeczytaj także: GWAŁTOWNIE ROŚNIE LICZBA BANKRUCTW PRZEDSIĘBIORSTW W NORWEGII | EKSPLOZJA KOSZTÓW OBALA MAŁE FIRMY
Lokalne trudności, ale także problemy u sąsiadów w Szwecji i Finlandii napędzają jeszcze bardziej dane dotyczące upadłości małych i średnich przedsiębiorstw. Z najnowszych danych EXPERIAN opublikowanych we wrześniu wynika, że liczba upadłości w Norwegii wróciła do poziomu sprzed pandemii.