Rząd Norwegii ogłosił, że chce zaoferować konsumentom stałą cenę energii.
Mniejszościowy rząd jednopartyjny Partii Pracy (Arbeiderpartiet) w Norwegii zaproponował stałe ceny energii elektrycznej, dzień po tym, jak Partia Centrum wystąpiła z rządu z powodu sporu dotyczącego polityki energetycznej.
"Nowy plan energetyczny, nazwany przez premiera Jonasa Gahr Støre "Norgespris", został zaprezentowany w piątek, 31 stycznia. Zgodnie z planami odbiorcy energii będą mogli płacić stałą cenę 40 øre za kilowatogodzinę plus VAT. Stanowiłoby to alternatywę dla obecnego programu dotacji, w ramach którego rząd pokrywa 90 procent ceny spot (kosztu energii surowej) powyżej 75 øre/kWh.
Przeczytaj także: W NORWEGII ROZPADŁA SIĘ KOALICJA RZĄDZĄCA
"Dzięki Norgespris dajemy ludziom kontrolę nad ceną energii elektrycznej. Jeśli najważniejsza jest przewidywalność, stała cena 40 øre za kilowatogodzinę może być dobrą alternatywą dla dopłat do energii elektrycznej" – powiedział premier na konferencji prasowej.
"Dajemy ludziom wybór pomiędzy dwoma programami i mogą sami zdecydować, który z nich jest dla nich odpowiedni" – dodał Støre.
Program dotacji w Norwegii został uruchomiony w grudniu 2021 r. i od tego czasu przeszedł kilka drobnych zmian. Dotację wprowadzono w celu ochrony konsumentów przed rosnącymi kosztami energii.
Zgodnie z planami rządu, stała cena miałaby obowiązywać od października i dotyczyć zarówno domów wakacyjnych, jak i tych przeznaczonych pod wynajem. Stałą cenę ustalono w oparciu o średnie historyczne i prognozowane ceny energii.
Przeczytaj także: ABY ZASPOKOIĆ SWOJE ENERGETYCZNE POTRZEBY, NORWEGIA MUSI ODCIĄĆ SIĘ OD EUROPY
W międzyczasie, od 1 lipca zostanie wdrożona obniżka podatku VAT od opłat za dzierżawę sieciową, czyli opłat uiszczanych dostawcom energii elektrycznej, z 25 do 15 procent.
Jednak we wrześniu odbędą się wybory powszechne, a Partii Pracy przeciwstawi się prawicowy blok. Pozostaje więc pytanie, czy obecny rząd zgodzi się na wprowadzenie tej polityki.
Støre powiedział również, że plany budowy kontrowersyjnych kabli przesyłowych zostaną zawieszone do 2029 roku.
Minister energii Terje Aasland, obecny na konferencji prasowej, oświadczył, że Norwegia nie przyjmie kontrowersyjnych dyrektyw energetycznych, które były przyczyną sporu, który doprowadził do decyzji Partii Centrum o opuszczeniu rządu.
Przeczytaj także: PREMIER NORWEGII JONAS GAHR STØRE PRZYJĄŁ DONALDA TUSKA Z OFICJALNĄ WIZYTĄ
"W tej sytuacji realizacja tych dyrektyw nie leży w interesie Norwegii. Ma to obiektywne uzasadnienie i spodziewam się, że zostanie zrozumiane przez stronę UE. Nie podważa to wiarygodności samego Porozumienia EOG" – powiedział Aasland.
Støre wcześniej podkreślał, że dyrektywy te są ważne, ponieważ Norwegia musi utrzymać bliskie więzi z Europą w obliczu możliwej wojny handlowej między USA a UE.
- Home
- Polecamy
- Blog
- O serwisie
- Kontakt
-
+(47) 23 89 88 63
PONIEDZIAŁEK - PIĄTEK
Biuro 10:00 - 18:00
+ (47) 23 89 88 63
PONIEDZIAŁEK - SOBOTA
Agent 08:00 - 20:00
+ (47) 45 09 04 66AGENT 08:00 - 20:00
+ (47) 47 67 35 73