Złota wojna, która spowodowała spadek cen ropy naftowej oraz skutki pandemii - koronawirus (COVID-19), wpływają bardzo negatywnie na gospodarkę w kraju. Rząd ratując sytuację, zmuszony został do wprowadzania drastycznych zmian z dnia na dzień.
We wtorek, na giełdzie w Oslo (OSLO BØRS), pomimo obiecującego gwałtownego otwarcia, po upadku w poniedziałek 9 marca głównego norweskiego indeksu giełdowego (- 8,14%), OSEBX załamał się ponownie od południa, kończąc dzień nieśmiałym wzrostem do (0,49%). Czartek okazał się najgorszy od lat, a główny indeks spadł do bardzo niskiego poziomu 588 punktów. Dotknięta pandemią koronawirus (SARS-CoV-2) i spadkiem ceny czarnego złota gospodarka podwójnie obciąża skandynawską petro-monarchię i niepokoi ekonomistów, którzy już śmiało zaczynają ostrzegać przed ryzykiem recesji.
Pod koniec konferencji prasowej we wtorek wczesnym popołudniem, nowo mianowany w styczniu tego roku minister finansów Jan Tore Sanner ostrzegł, że „sytuacja pogorszy się, zanim poprawi się”. W towarzystwie premier rządu Erny Solberga minister ogłosił szereg środków mających na celu ograniczenie wpływu spowolnienia gospodarczego, ponieważ prawie 1100 osób na chwilę obecną według FHI zarażonych jest koronawirusem w kraju liczącym zaledwie 5,3 miliona mieszkańców.
Rynek akcji stracił 250 miliardów koron na wycenie
Minister zaznaczył, że wśród narzędzi, które powinny zostać udostępnione norweskim firmom od piątku 12 marca jest uproszczona tymczasowa procedura zwolnień dla pracowników (PERMITTERING), „w celu ograniczenia bankructwa i zwolnień” . Planowane są również korekty podatkowe w celu ograniczenia problemów płynności finansowych przedsiębiorstw. Po tym pierwszym zestawie środków nastąpi drugi, ukierunkowany w szczególności na sektory dotknięte epidemią koronawirusa (COVID-19), takie jak turystyka i lotnictwo.
Zdaniem Ministra Finansów norweska gospodarka jest „solidna i gotowa stawić czoła sytuacji”. Jan Tore Sanner uznał, ale tez podkreślił, że należy się obawiać gwałtownego spowolnienia w koniunkturze. Kilka godzin wcześniej Centralny Bank Norwegii (NORGES BANK) dokonał tego samego spostrzeżenia, publikując swoje półroczne badanie przedsiębiorstw, stwierdzając, że jedna trzecia osób, z którymi skontaktowano się między 4 a 6 marca, w ostatnich dniach zmieniła swoje prognozy wzrostu.
W 2014 r. podczas ostatniego spadku cen ropy naftowej z rynku pracy zniknęło ponad 40 000 miejsc pracy związanych z przemysłem naftowym. W czwartek 12 marca giełda w Oslo straciła równowartość powyżej 250 miliardów koron w wycenie, co spowodowało, że norweska waluta spadła do najniższego poziomu w stosunku do euro od czasu wprowadzenia wspólnej waluty.
Najbardziej dotknięty sektor wydobywczo-energetyczny spadł o ponad (-20%). Kontrolowany przez państwo norweskie w 67 porc. koncern Equinor ASA w ciągu miesiąca stracił (-35,39%) swojej wartości, a jego konkurent, Aker BP ASA, spadł aż o (-54,45%).
To spowodowało, że jeden z największych w kraju koncernów Aker Solution ASA dostarczający systemy i usługi niezbędne do wydobycia surowców naftowych, ogłosił tymczasowo zwolnienie 6000 (PERMITTERING) wysokopłatnych etatów zajmowanych przez specjalistów. O zawieszeniu ponad 4000 lotów i wysłaniu 5000 swoich pracowników na (PERMITTERING) poinformowały też już linie lotnicze Norwegian Air Shuttle ASA, które proszą rząd o wsparcie.
(SJØLYST INVESTORS/NORDIC CAPITAL)