Czy popularność niskokosztowych tanich linii lotniczych już minęła? Pojawia się pytanie, po niepowodzeniach dwóch klejnotów tego nowego rodzaju przewoźników lotniczych w Europie.
Ponad miesiąc temu, dokładnie 2 października 2018 roku, duńska długodystansowa linia lotnicza PRIMERA AIR zbankrutowała. W ciągu jednej nocy przerwała działania, pozostawiając tysiące pasażerów bez możliwości lotu. Co ciekawe, dzień wcześniej, firma poinformowała o nowych lotach z Paryża do pięciu nowych miejsc docelowych: Nowego Jorku, Bostonu, Toronto, Montrealu lub Tel Awiwu. Jak pisze francuski dziennik LE MONDE, wystarczyło 30 milionów euro, aby sprowadzić PRIMERA AIR na ląd: 20 milionów euro na czartery samolotów i 10 milionów euro na naprawy innych samolotów, które miały problemy korozja.
Miesiąc wcześniej drugi skandynawski przewoźnik, norweski NORWEGIAN AIR, poinformował o swoich turbulencjach. We wtorek, 4 września, na spotkaniu z inwestorami, tanie linie lotnicze dalekiego zasięgu ogłosiły zamiar odsprzedaży dużej części samolotów zamówionych od Airbusa i Boeinga. Norwegian, który chciał gwałtownie przyspieszyć swój rozwój, zamówił 210 samolotów.
W latach 2016-2017 norweska firma rozwijała się w tempie 15% rocznie, osiągając siódmą europejską pozycję pod względem ruchu pasażerskiego, pisze firma doradcza ALIXPA RTNERS. Postęp i planowanie było zbyt szybkie, ponieważ budżet tego nie wytrzymał. Zadłużenie firmy eksplodowało do 2 miliardów euro.
We wtorek 30 października, firma córka NORWEGIAN FINANS HOLDING ASA operującą na rynkach w całej Skandynawii, w której linia jest jednym z największych udziałowców ogłosiła, że od początku 2018 roku, straty BANK NORWEGIAN z tytułu pożyczek konsumenckich rosną znacznie szybciej niż przychody. Saldo niespłaconych pożyczek w 3 kwartale wyniosło około 160 milionów euro.
BANK NORWEGIAN rozpoczął swoją działalność w 2007 r. i stopniowo rozszerzył się znacznie poza swoje granice, zarówno w Szwecji (w 2013 r.), jak i w Danii i Finlandii (w 2015 r.). Firma oferuje kredyty konsumenckie, karty kredytowe i rachunki depozytowe, a także współpracuje z linią lotniczą, z którą posiada udziały bankowe.
Odbudowa płynności finansowej (Cash Flow), jak i w przypadku przewoźnika tak i banku zajmie dużo czasu, ponieważ zewnętrzne otoczenie gospodarcze jest dużo trudniejsze niż dotychczas. Dla NORWEGIAN AIR plany budżetowe psują rosnące ceny paliwa, a globalny spadek wzrostu gospodarczego i słabnąca konsumpcja lokalna w krajach nordyckich, jak też nowe wymogi bankowe, mają coraz większy wpływ na wierzytelność obecnych kredytobiorców.
(© SJØLYST INVESTORS AS / B2 CAPITAL AS)